Lubię symboliczne daty. Dlatego pierwszy dzień kalendarzowej wiosny staje się właśnie pierwszym dniem mojego bloga. Miejsca, o którym myślę od dawna. Marzenie o pisaniu zawarłam kilka miesięcy temu w nasionku mojej osobistej intencji. Całą zimę spędziło ono czekając na ten moment. Zasadzone ziarno wreszcie poczuło impuls do wyjścia na powierzchnię.
Słowa mają moc. Moc nie musi być mocarna i ciężka niczym ołowiany posąg. O tym co ważne, można pisać lekko i prosto. I dokładnie taki mam pomysł na to miejsce.
Wierzę w to, że można żyć prosto i przyjemnie. Wierzę także w to, że naszym zadaniem jest wrócić do siebie. Poznać siebie i zacząć wreszcie realizować w życiu to, do czego tęskni nasza dusza.
Chcę pisać, by dzielić się z Tobą tym, co można zrobić, żeby życie było prostsze i przyjemniejsze. Żeby w tym wszystkim się nie umęczyć, a wręcz przeciwnie – znaleźć lekkość, radość, pasję i spokój.
Wyruszmy razem w tę podróż. Będziemy poruszać się po dwóch krainach: wewnętrznej i zewnętrznej. Zapraszam!
Emilia